Jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale połączenie kilku faktów może sprawiać wrażenie lekkiej odwilży. Urgot, bo o nim mowa będzie w niniejszym artykule, do niedawna był synonimem bezużytecznej postaci. Był jedną z najrzadziej używanych postaci i można spokojnie rzec, że został przez Riot zapomniany po fali nerfów, jakie otrzymał jeszcze w roku 2012. Po prawie 3 latach twórcy League of Legends postanowili wreszcie odkurzyć Urgota i zająć się jego balansem.
Drobne zmiany jakie zostały wprowadzone podczas patcha 5.5 sprawiły, że Duma Kata stał się postacią dużo bardziej znośną. Tarcza, która do tej pory służyła głównie w ramach spowolnienia, po drobnym buffie stałą się pełnoprawną umiejętnością będącą w stanie zapewnić znacznie zwiększoną przeżywalność. Wykorzystanie sposobu w jaki zazwyczaj budowany jest Urgot ( Łezka) było strzałem w dziesiątkę – dzięki niemu win-ratio Urgota stało się znośne (~47%) i wreszcie przestało być pośmiewiskiem (przez długi czas jeśli dana postać schodziła na naprawdę niskie Win-ratio twierdzono, że została sprowadzona do poziomu Urgota).
Jednakże SoloQ rządzi się swoimi prawami, a scena profesjonalna swoimi. Po buffach nie trzeba było długo czekać aż któryś z profesjonalnych graczy zdecyduje się na wybór Urgota. Jako jeden z pierwszych Dumę Kata wybrał Keane z Gravity Gaming w wygranym meczu przeciwko Team Solo Mid. Trzeba przyznać, że Urgot idealnie sprawdził się przeciwko kompozycji, która zadawała niemal wyłącznie AD obrażenia. Wielu myślało, że Urgot był typowo sytuacyjnym pickiem, jednak jak przyznał w wywiadzie Keane – jego drużyna i tak zamierzała zagrać Urgotem. Jak wspomnieliśmy – cały mecz zakończył się zwycięstwem drużyny w której znalazł się Urgot i w dużym stopniu przyczynił się do zwycięstwa Gravity.
Czy to oznacza nagły wysyp Urgotów na SoloQ? Obawiam się, że nie. W dalszym ciągu Urgot pozostanie raczej niszowym pickiem, ale z każdym meczem w którym wystąpi (zarówno na SoloQ, jak i na scenie) szanse, że ktoś oskarży nas o trollowanie po wybraniu przez nas Dumy Kata zmaleją i wreszcie będziemy mogli spokojnie zgnębić przeciwnego toppera.